Była sobie legenda. W legendzie był Legendarny. Unosił się Legendarny ze swoją legendą w powietrzu, w słowach, które opowiadały ludzkie usta. Słowa były piękne, tajemnicze, wręcz intrygujące, sexowne. Rzeczywistość owiana była nutką legendarnej tajemnicy. Była jakąś formą, jakąś treścią. Legenda z Legendarnym powoli siłą garwitacji spadali na ziemię. Na ziemi czekała na nich legendarna proza rzeczywistości.
5 myśli na temat “Legenda”