Płakać nad stratą czegoś, czego się nigdy nie miało
Płakać, że tracisz coś, co tylko wydawało Ci się, że miałeś/aś,
Płaczesz, bo coś tylko wydawało Ci się, że było (rzeczywiste)
Płaczesz, że coś nie było rzeczywistością
Płaczesz, bo coś było nierzeczywiste
*
Można tak w ogóle płakać nad startą czegoś, czego się nigdy nie miało?
Skoro się nie miało, to przecież nic nie można było stracić
Logiczne, czy nie?
Nie można stracić czegoś, gdy się tego w ogóle nie miało
*
Nie można? Można?
*
Płacząc nad stratą czegoś, czego się nigdy nie miało co najwyżej opłakuje się swoje złudzenia, nadzieje, wyobrażenia i oczekiwania typu jak by to było gdyby to było, jakbym chciał(a), żeby było, opłąkuje się swoje tzw. idealnie
Płacząc nad stratą czegoś, czego nigdy nie było opłakuje się stratę swoich złudzeń, stratę tworów (wybryków?) swojego umysłu, nijak mających się do realnego, uziemionego teraz i tu
Płacze się nad utratą lepszego umysłowego świata, który był utopią
*
Gdy rzeczywistość jest nie do zniesienia dziecko wybiera świat umysłu i jego fantazji
W umyśle dziecko stworzyć może bardziej przyjazny świat niż ten, z którym styka się w rzeczywistości
Dziecko udaje się do świata umysłu, gdy rzeczywistość go przerasta, gdy nie jest ono w stanie udźwignąć ciężaru i gorzkiej, legendarnej prozy rzeczywistości
W świecie umysłu dziecko stwarza sobie świat idealny, swoją utopię
Dziecko dorasta, staje się metrykalnym dorosłym
W umyśle jednak nadal ma swoją dziecięcość wraz z idealną utopią
Dorosłego spotykają kolejne zawody i rozczarowania
Ludzie nie zachowują się względem niego/niej tak, jak by chciał; tak, jak mu się wydawało, że ktoś powinien się zachować; tak, jak uważał, że trzeba się zachować; tak, jak w jego odczuciu zachować się należy
Dorosły złości się na ludzi
Niekiedy wpada w konflikty, gdzie de facto kłócą się fakty z pobożnymi życzeniami (na temat rzeczywistości)
Wewnętrzne dziecko żyjące swoim życiem w tym metrykalnym dorosłym przechodzi swoje katusze
Złości się, smuci, cierpi
Dziecko pozbywa się swoich złudzeń poprzez opłakiwanie swojej złudnej straty
Dziecko wyrasta z dzieciństwa, dorasta do dorosłości
Dorosły nie ma złudzeń
*
Podobno przeżycie głębokiego rozczarowania jest bardzo transformującym doświadczeniem
*
Por. Ćwiczenie: rozczarowanie, https://stacjacoaching.pl/2016/07/16/cwiczenie-rozczarowanie/
Wyzwaniem jest nauczenie się, jak radzić sobie z głębokim rozczarowaniem. Głębokie rozczarowanie to chwila obserwowania rozpływającego się w nicość marzenia. Ta chwila bardzo ważna, chwila przebudzenia. Jeśli uda Ci się uchwycić tę energię i głęboko nią oddychać, zamiast od niej uciekać, wtedy dosłownie wypali ona Twoje wnętrze, ale Cię nie zniszczy. Nadal będziesz miał w sobie wszystko, co miałeś wcześniej. Dołączy do tego weryfikacja – przebudzenie na własne ograniczenia. Taka chwila może być wielkim objawieniem, które Cię wyzwoli i obdarzy mocą. Chociaż włożyłeś mnóstwo energii w zbudowanie wiary w coś, co nigdy nie nastąpi, nie pozwolisz, by zawładnęły Tobą nieustanna walka, stres, żal i rozczarowanie. Najlepiej jest, gdy pozwolisz rozczarowaniom, wyzwaniom i towarzyszącym im emocjom przepłynąć przez Ciebie i przekształcić się w coś innego, zamiast uparcie trzymać się żalu i urazy, które tylko komplikują przyszłe sprawy. Przeciwności losu sprawiają, że najgłębsze prądy naszych dążeń doznają ponownego przebudzenia. Ralph Waldo Emerson, który po stracie swojego sześcioletniego synka powiedział: Przegrywam każdego dnia, jednak urodziłem się, by zwyciężyć. Czy i Ty urodziłeś się, by zwyciężyć?
Por. Żrący żar prawdy https://stacjacoaching.pl/2016/09/29/zracy-zar-prawdy/
Por. Legenda https://stacjacoaching.pl/2016/05/13/legenda/
Jedna myśl na temat “STRACIĆ COŚ, CZEGO SIĘ NIGDY NIE MIAŁO”