Life Coaching

Ambiwalencja autorytetu

milky-way-1023340_640

Autorytetowi trzeba się poddać. Chcesz czy nie chcesz jako dziecko doświadczysz goryczy porażki, ustąpienia i poddania się (wybierz sobie właściwe słowo) władzy swoich rodziców.

Zastanów się nad swoimi autorytetami. Niektórzy mają ich za dużo, a nie chodzi o to, by się bezwiednie wszystkim cudzym radom poddawać. Inni nie mają ich wcale, co świadczy o sporej ignorancji, którą na dzień dzisiejszy umiem wytłumaczyć niespełnioną potrzebą wsparcia i aprobaty manifestowaną za pomocą negacji i buntu. Nasze relacje bieżące obnażają naszą pra relację z autorytetami w postaci matki i ojca. Czasami okazuje się, że jesteśmy bardzo podatni na autorytety, nie mając wewnątrz siebie zinternalizowanego wsparcia własnego, innymi razem nie da nam się nic powiedzieć, bo wiemy najlepiej.

Autorytet to dawca wzorów myślenia i działania. Dziecko przyjmuje autorytet swoich rodziców ufnie i bezkrytycznie, bo to rodzice stanowią o dziecięcym to be or not to be. Atmosfera, w jakiej dorasta dziecko i możliwe jest istnienie autorytetu rodziców wynika z podskórnego motywu emocjonalnego tej asymetrycznej relacji – potrzeby miłości. Dziecko, stety i niestety, jest bezkrytyczne względem swojego autorytetu, co wynika z wspomnianego motywu emocjonalnego. Uświadomienie sobie owej autorytarnej relacji rodzic-dziecko budzi w tym drugim gniew i poczucie niesprawiedliwości, smutek związany z przymusem poddania się. Czuję, że ta świadomość jest jednocześnie lekcją akceptacji niesprawiedliwości, albo mówiąc inaczej – wyjścia z umysłowej dychotomii sprawiedliwe kontra niesprawiedliwe. Dojrzały osobnik, dla kontrastu, powinien nabyć krytyczności i autonomiczności względem autorytetu i względem nabywanej wiedzy i umiejętności tak, aby rozumieć samego siebie i swoje życie.

 W autorytet wpisana jest ambiwalencja, ponieważ oscyluje on między przeciwnymi jakościami: między dystansem i otwartością, między partnerstwem a posłuszeństwem, między uczuciami a przyjętą forma i rolą, między dyscypliną a samorządnością i choćby między wolnością a zależnością. Autorytet rzeczywisty to autorytet ambiwalentny. W rolę autorytetu wpisany jest wywieranie wpływu, zaufanie i wiarygodność oraz dobrowolność poddania się owemu wpływowi. Ta ostatnia wiąże się z rolą ucznia/ dziecka/ podwładnego, to uczeń/dziecko wyraża gotowość, by poddać się wpływowi autorytetu.

Autorytet jest tak niezbędny jak i szkodliwy. Poprzez rozmaite formy relacji (symetryczne i asymetryczne), jakie tworzy, autorytet stwarza uczniowi emancypacyjne szanse, by poznać i przekroczyć swoje ograniczenia.

Istnieją dwa kierunki oddziaływania autorytetu. Pierwszy z nich wiedzie od prawdy do wolności i mówi o tym, że wiedza i wkładane nauki doprowadzą nas do wolności. Drugi, mówi o tym, że to wolność dana uczniowi w trakcie nauki doprowadzi do prawdy. Te dwie postawy- ingerencji i nieingerencji mają swoje implikacje.

Gdy wpływowi autorytetu towarzyszy aura przymusu, podporządkowania i zdyscyplinowania – z jednej strony, uczeń jest w stresie i lęku, nie uczy się samodzielności, odpowiedzialności za siebie, może budować postawę ofiary, obwiniającej niedoskonałości tak swoje jak i swojego autorytetu, z drugiej strony jest to uczeń pokorny i otwarty na autorytet wiedzę innych, a to go w konsekwencji buduje.

Podejście drugie z kolei, nieingerujące, prowadzące od wolności do wiedzy, to wzrastanie przy autorytecie do wolności własnej. W tym wypadku uczeń, dostając od swojego autorytetu dużo wolności i zaufania w swoje zasoby, bierze za siebie odpowiedzialność, czuje się dla siebie siłą i wsparciem, może jednak nie mieć wsparcia krytycznego, które daje pierwsze podejście, a to jest czynnikiem ewolucji.

Autorytet wprowadza swoim istnieniem osąd moralny.

Osąd moralny, którego genesis sięga zerwania przez Ewę jabłka z drzewa poznania, jest niezbędny dla ewolucji. To osąd moralny, krytyczność, zestawienie, kontrast pozwalają nam zobaczyć siebie takimi, jakimi jesteśmy, a poprzez te obrazy wzrastać intelektualnie, emocjonalnie, świadomościowo.

Jaki z tego wniosek? W związku z ambiwalencją samego tematu pozostawiam Wam prawo wyboru.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s