Słyszę szczątki wypowiedzi
Po wysłuchaniu wypowiedzi zostaje ze mną zaledwie kilka wyrwanych z kontekstu słów
Może to słowa klucze???
Klucze moje?
Klucze osoby, która do mnie mówiła?
Czy mamy te same klucze?
*
Z resztek słownych próbuję sklecić jakiś sens
Resztki słowne łączę w jakąś tylko sobie typową logikę
W to, co według mnie byłoby logiczne
W moją osobistą logikę
Wychodzi mi to marnie
Nieumiejętnie
Resztki w spójną logikę nie łączą się
Nie dają się skleić zgrabnie
*
Jestem sobie winien, że nie słyszę
Mam zmysł słuchu do poprawy
Do naprawy
Zacznę od porządniejszego umycia uszu
Ale czy to działanie styknie?
*
Słyszałem wszystko, a usłyszałem prawie nic
Nie odtworzę, tego, co słuchałem
Szczerze?
Usłyszałem znacznie mniej niż było komunikowane
Co za wstyd
*
Z jakiego powodu tak się stało?
Nie skarżę się, że mowa była za szybka
Nie twierdzę, że rozmówca mówił niewyraźnie
Znałem poszczególne słowa, których używano
Nie problem więc w braku znajomości i zrozumienia słów
Ja?
Czuję się winny temu komunikacyjnemu niepowodzeniu, ale też twierdzę, że
Byłem skupiony, zaangażowany, tak jakbym nie miał sobie nic do zarzucenia
A może tylko mi się zdaje, że byłem?
W końcu ja, nie nikt inny jest winien
Z jakiego powodu nie usłyszałem, co się do mnie mówi?
*
Szczerze?
Oczekiwałem, że usłyszę coś innego
Oczekiwałem, że usłyszę coś, co w moim odczuciu byłoby konkretne
Nastawiłem się, nawet nie wiedząc, że jestem nastawiony
Chciałem określonej wypowiedzi, w określonej formie
Miałem wyobrażenie o tym, jak powinna wyglądać właściwa wypowiedź/odpowiedź/reakcja
Oczekiwałem czegoś konkretnego
Konkretnego w moim subiektywnym, własnym, osobistym, indywidualnym, jednostkowym i tak dalej … odczuciu
Wypowiedź trwała, a ja trwałem w niej, wyczekując aż wreszcie pojawi się jakiś konkret
A może trwałem czekając kiedy ona wreszcie skończy się?
Dla mnie, w wypowiedzi konkretu nie było
Ja konkretu nie słyszałem
Dla mnie, wypowiedź była zbyt ogólna
Jak zatem miałem wziąć coś z niczego?
Jak wziąć z czegoś ogólnego coś konkretnego?
*
Dla mnie, w wypowiedzi nie było nic ciekawego
Nic ważnego
Nic znaczącego
Nic treściwego
Nic wartościowego
W komunikację i funkcję słuchania wszedłem głuchy na rozmówcę
Włączony miałem swój megafon myśli, wyobrażeń, oczekiwań, fantazji, przekonań
Zagłuszyłem rozmówcę
*
Puenta taka, że to ja dostałem zadanie
Puenta taka, że to było moje zadanie
Puenta taka, że to ja się nie skomunikowałem
Komunikat dostałem
Odsłuchałem dwukrotnie
Dostałem nawet trzecią szansę
Miałem swoje szanse, by się skomunikować
Stało przede mną zadanie
Miałem słyszeć i usłyszeć, odpowiedzieć, skomunikować się
Dałem dupę!
Słuchałem, ale co do reszty- nie usłyszałem, nie odpowiedziałem, nie skomunikowałem się
A wszystko to, bo wszedłem w komunikację, mając swoje przekonanie, oczekiwanie
*
Ile razy w życiu tak Wam zdarza się?
Notatka jest refleksją, częściowo moją, częściowo mojego ucznia, po tym, jak zrobiliśmy zadanie na słuchanie ze zrozumieniem. Słuchanie (a raczej słyszenie) wyszło, mówiąc uczniowsko, słabo. Możliwości odtworzenia treści nagrania były znikome. Pogłębienie tematu i tego, co się działo, że tak się stało, doprowadziło nas do takich oto wniosków.
Słuchaj i słysz. Słuchaj ze zrozumieniem.
Słyszysz siebie czy swojego rozmówcę? Ile razy Twój wewnętrzny dźwięk zakłóca bieżącą komunikację z drugą osobą? Ile razy jest odwrotnie, to jest tak, że komunikacja z jakąś osobą uniemożliwia Ci słyszenie samego siebie?
Myślę, że tekst ma walory zarówno dla uczących się języka (czy czegoś innego), jak i dla tych, których życiową misją jest nauczyć się i usłyszeć siebie.
*
You got it in every way
And can’t you see it’s you I am watchin’
I am hot for you in every way
And turn around, let me see you
Wanna free you with my rhythm
I know you can’t get enough
I’ma turn up with my rhythm!
Won’t you let me be the rhythm tonight
Move your body, move your body
I wanna be your muse you refuse
Let the movement be the rhythm tonight
Move your body, move your body
Your body’s poetry, speak to me
Won’t you let me be the rhythm tonight
Move your body, move your body
I wanna be your muse you refuse
Let the movement be the rhythm tonight
Move your body, move your body
Oh-oh-oh, oh-oh-oh, oh, oh
Oh-oh-oh, oh-oh-oh, oh, oh
Oh-oh-oh, oh-oh-oh, oh, oh
Got…
With love
Olgusz
*