Life Coaching

Pyszne nieskomunikowanie

bukowski

Jeśli wierzyć ich słowom…

To w głębi mają coś a la dramat.

Z boku, gdy wziąć sprawę umysłem na chłodno, rzeczy wyglądają jak farsa.

On czuje się za słaby dla niej.

Ona czuje się za brzydka dla niego.

On z tego poczucia słabości jeszcze bardziej będzie pompował swoje mięśnie.

Ona skatuje się sportami byle tylko czuć się ładniejsza.

Zrobią wszystko w rzeczywistości fizycznej, ale ta nie jest w stanie nieuchwytnego ducha i jego braków zaspokoić.

 

On jej wypomina, że kocha wszystkich i rozdaje siebie i swoją miłość.

Nie widzi, że sam chętnie bierze i jest jej największym beneficjentem.

Zapomniał, że ta słoneczna miłość jego samego urzekła i ogrzała.

Ona z kolei posądza go o brak miłości za wyjątkiem miłości własnej.

Nie czuje, że dostaje od niego miłość w subtelnych, nieuchwytnych gestach.

 

Jedno wini, drugie czuje się winne.

Drugie wini, pierwsze bierze winę.

Winią i uniewinniają siebie samych i siebie nawzajem.

Żadne z nich nie chce swojego i drugiego poczucia winy.

Oboje wpuścili się w maliny poczucia winy.

 

Na koniec i jedno i drugie stwierdza, że lepiej już nic nie mówić.

Za dużo powiedzieć źle, nic nie powiedzieć też niedobrze.

Cierpko-słodka komunikacja, przepyszno-obrzydliwe nieskomunikowanie.

 

Dodaj komentarz