Małymi krokami podchodzi do mnie miła ość, miłość. Podeszła już pod mój próg. Jest słodycz, jest gorycz, a z nimi spokojny bezruch. Inercja bez tchu. Pełną parą napiera na mnie miła ość, miłość. Nie próbuję już bronić się. Broniąc się, nie uwalniam wcale się. Ten morderczy dynamit w końcu wybuchnie. Przyjdzie spustoszenie. Zniknie stare… Czytaj dalej Miła ość