– Potrzebuję skoncentrowanego i pomocnego coacha. Takiego, co powie coś mądrego; będzie uważnie słuchał, trafiał w punkt, w sedno. Nie będzie się i mnie rozgadywał. Potrzebuję dzisiaj mówić mało, ale mają to być małe pociski w dziesiątkę na tarczy.
– Co chcesz osiągnąć?
– Zaufanie sobie. Chcę siebie lepiej słuchać, lepiej rozumieć, nie powtarzać starych błędów.
– Z jakiego powodu jest to dla Ciebie ważne?
– Bo tylko przy zaufaniu mogę żyć w relacji z samym sobą. Chcę dbać o siebie, mieć do siebie miłość, bo inaczej będę szedł ku nienawiści i masochizmowi.
– Czym dla Ciebie jest zaufanie?
– To poczucie bezpieczeństwa, poczucie akceptacji. Pozornie wiem, czego oczekuję. Chcę, aby efekty moich działań mnie nie zaskakiwały. Nie chcę być zaskoczony przez swój umysł, uczucia, serce.
– Z jakiego powodu jest to dla Ciebie istotne?
– Bez zaufania nie jestem w stanie nic zaplanować, przewidzieć, jestem cały czas w lęku. Nic nie zrobię. Nawet jak coś sobie powiem, przewidzę – nie mogę sobie zaufać w najmniejszym stopniu. Mam lęk, strach, wielką niepewność samego siebie.
– To co chcesz osiągnąć?
– Mieć jedną osobę, której jestem pewny, siebie.
– Czego do tego potrzebujesz?
– Prawdy o moich potrzebach.
– Skąd weźmiesz tę prawdę?
– Tak szczerze, nie wiem. Myślałem, że od siebie. Ale od siebie dostaję fantazje i urojone potrzeby.
– Jak dowiedzieć się, jakie są Twoje prawdziwe potrzeby?
– Do tej pory dowiadywałem się przez ból i rozczarowania, post factum.
– Jaki ma być stan docelowy?
– Chcę przewidzieć potrzebę przed działaniem, działaniem potrzebę zrealizować, przez to dojść do szczęścia, miłości i samozadowolenia.
– To czego chcesz?
– Przewidzieć potrzeby przed działaniem.
– Jak chcesz te potrzeby przewidzieć?
– Do tej pory słuchałem i obserwowałem siebie, swoje ciało, duszę, ale cały czas nie mam pewności, że robię to dobrze.
– Jaki jest związek między obserwowaniem siebie a tą niepewnością?
– Mam czerwone światło i lęk, że nie mogę sobie zaufać. Już się pomyliłem. Nic się nie zmieniło. Strach powstrzymuje działanie.
– Jak opiszesz ten stan?
– Paraliż, smutek, samotność. Jestem sam i nawet sobie nie mogę pomóc. Komu zaufać, jak nawet sobie samemu nie umiem. Pytanie, czy zaufanie w ogóle istnieje.
– Jest zaufanie możliwe?
Długa cisza.
– No nie, nie jest możliwe. Nie czuję tego teraz.
– To co czujesz, mając takie przekonanie?
– Smutek. To jest przykre, że nie można nikomu zaufać.
– Z jakiego powodu nie można nikomu zaufać?
– Kłamstwa, wielu czynników, które niszczą zaufanie.
-Jakie czynniki niszczą zaufanie?
– Zmysły niszczą. Zmysł może zmącić, prawda zostanie ukryta. Bez prawdy nie ma z kolei zaufania.
– Jak zmysły niszczą zaufanie?
– Zniekształcają prawdę, są niedoskonałe. Widzimy coś nie takim, jak jest.
– Jak możesz poznać prawdę?
– Nie mogę, nie da się.
– Z jakiego względu?
– Nigdy nie poznasz prawdy o kimś zewnętrznym. Nie zrozumiesz go, nie wytłumaczysz jego postępowania. A o sobie? Nie poznam całej prawdy, na tyle siebie nie znam, by tę prawdę sobie przekazać. A jak kogoś nie znam, to sobie nie ufam.
– To co chcesz osiągnąć?
– Chcę poznać siebie.
– Jak?
– Dd dwudziestu paru lat siebie nie poznałem.
– Co to stwierdzenie wyraża?
– Bezsilność. Przyznanie się do porażki. Jawnie oto się przyznałem. Nie mam słów na obronę, dlaczego się nie poznałem.
– To chcesz?
– Chcę by to byłą dla mnie lekcja. Chcę wyciągnąć wnioski.
– Jakie wnioski chcesz wyciągnąć?
– Poznanie siebie jest bardzo trudne. Człowiek jest istotą bardzo skomplikowaną. To, kim byłem przedwczoraj nie definiuje tego, kim będę jutro, więc nie należy się przywiązywać do samego siebie. Nie należy przestawać siebie poznawać, bo zmiany są ciągłe i ich nie zatrzymam.
– Jakie uczucia wyrażają te wnioski?
– Świadomość, że nie stałem w miejscu. Wyciągnąłem wnioski. Ale też świadomość, że całe życie pracy przede mną z tym poznawaniem siebie. I też trochę lęk, że życie trzeba spędzić na poznawaniu się a nie na korzystaniu z tego poznania. Wywołuje to poczucie zmarnowanego życia. Dla mnie ważne jest zakończenie. Tutaj go nie widzę.
– Jaki jest związek pomiędzy nieznajomością siebie a lękiem?
– Nie znam siebie, to się boję. Nie wiem, kim jestem, do czego jestem zdolny w przypływie silnych emocji. A ponieważ nie wiem, moje hasło brzmi nie wiem, to nie mogę sobie dać odpowiedzi. A odpowiedź jest końcem. Jest pytanie, jest odpowiedź, czyli koniec.
– To co wobec tego chcesz?
– Rozwiązać zadanie, a tym zadaniem jestem ja.
– Jak to możesz zrobić?
– Być cierpliwym, bardzo cierpliwym.
– Jaki jeszcze?
– Nie dawać za wcześnie odpowiedzi. Zawsze sobie zostawię miejsce na dodatkowe wnioski. Dam sobie dużo przestrzeni.
– Co jeszcze?
– Ale będę próbował do skutku, albo w ogóle. Ale nie wiem, co wybrać.
– Co chcesz wybrać?
– Chcę wybrać dobrze. Chcę wiedzieć przed wybraniem drogi, która jest dobra.
– Po czym poznasz, która droga jest dobra?
– Po tym jak się zakończy. Po niczym innym nie jestem w stanie poznać, czy jest dobra.
– Słyszę błędne koło, jestem zdezorientowana. Chcesz znać koniec, nie wiedząc, co chcesz na końcu. Równocześnie nie wiesz, co chcesz, bo nie wiesz, co jest na końcu???
– No tak. Ważniejszy jest cel końcowy a nie środki.
– To jaki jest Twój cel końcowy?
– Poznać siebie, rozumieć się, słuchać się.
– Z jakiego powodu to ważne?
– Mam się czuć bezpiecznie.
– Kiedy czujesz się bezpiecznie?
– Kiedy nie jestem w stanie się zaskoczyć. Kiedy przewidziałem, co sytuacja wywoła we mnie.
– Czego potrzebujesz, by przewidzieć?
– Siebie. Nikogo więcej.
– Jak siebie sobie dasz?
– Muszę zabrać siebie od wszystkich innych.
– Jak?
– Wybiorę samotność.
– Po co?
– Będę miał swój czas, energię i pomysły dla siebie.
– Jak wtedy będziesz się czuł?
– Że mam kontrolę, bezpieczeństwo.
– Co się stanie, gdy będziesz miał kontrolę i bezpieczeństwo?
– To może będę w stanie sobie zaufać
– Może?
– To brak poczucia bezpieczeństwa.
– Co to poczucie bezpieczeństwa?
– To ciepło, spokój, czas, który niewiadomo kiedy mija, cisza, brak bodźców zewnętrznych, pełna kontrola.
– Kiedy to wszystko czujesz?
– Jak śpię czuję się bezpiecznie. Moje sny należą do mnie (śmiech).
– To masz to poczucie bezpieczeństwa, czy nie?
– Gdy śpię, tak.
– Co chcesz z sesji wziąć dla siebie?
– Chcę w dzień poczuć to poczucie bezpieczeństwa z nocy.
– Jak to zrobisz?
– Będę dla siebie dobry.
– To co dziś zrobisz?
– Pójdę pobiegać, poszukam sobie dobrej muzyki, spróbuję znaleźć odpowiedzi na pytania o siebie, których dziś nie mam.
– Jakie pytania?
– Czego chcę od życia?
– Jak podsumujesz tę sesję?
– Czuję, że bardzo mocno się zagłębiłem. Sesja byłą ciężka, męcząca, ale wartościowa. Musiałem się długo zastanawiać, by odpowiedzieć na pytania. Potrzebowałem czasu z samym sobą. Dziękuję.
– Dziękuję.
Jedna myśl na temat “Jak sobie siebie dasz? Rozwiąż zadanie, którym jesteś Ty”