Life Coaching

ZAUFAJ SOBIE I ŻYCIU

balloons-902658_640

– Nie chcę w to wchodzić. Nie wiem czy mam, czy nie mam. Chcę upewnić się, żeby nie mieć żalu, że nie spróbowałem. Czuję oczekiwania innych, żeby w to wejść, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Chcę mieć pewność swojej decyzji. Nie czuję w sobie energii, nie chcę się poświęcać.

– Lęk przed startą okazji?

– Tak. Chcę uzyskać pewność, że moja decyzja jest słuszna. Widzisz, że jestem ciągle niespokojny i niepewny. Moja decyzja ma być podyktowana racjonalnymi przesłankami. Decyduję tak, a nie inaczej, bo mam akurat teraz taką, a nie inną energię.

– Usprawiedliwiasz się i swoją decyzję?

– Bo nie jestem w energii, którą tak naprawdę bym chciał.

– Słyszę żal, może nawet poczucie winy?

– Nie chce oszukiwać siebie, że jestem w energii, w jakiej nie jestem. Chcę teraz poszukiwać samego siebie i czerpać z życia. Nie chcę orki, ciężkiej pracy, gdzie zapominasz o sobie, gdzie musisz się poświęcić w całości.

– Lubisz na moje pytania dotyczącego tego, co chcesz odpowiadać poprzez zaprzeczenie. To już nie pierwszy raz. Widzisz, że jest w tej strategii pewna koncentracja na zaprzeczaniu i na negatywnym? To o czym chcesz rozmawiać, o tym co chcesz, czy czego nie chcesz?

 

ENERGIA SZUKANIA SIEBIE

– Energia szukania samego siebie to wykorzystywanie sytuacji dla siebie, szukanie swojego miejsca, swojej przestrzeni. Jak jestem w związku, to nie mam swojej przestrzeni, nie jestem wolny. Energia szukania siebie mówi mi: chcę o siebie zadbać, chcę szukać rzeczy nowych, szukać rzeczy, które dają radość, oczywiście nie mówię tu o hedonizmie.

– Słyszę, że Twoja potrzeba radości i przyjemności obciążona jest poczuciem winy, bo jak przyjemność to tylko w ekstremalnej wersji.

– Hihihi, coś w tym jest.

– Jakie masz możliwości?

– Dać sobie przestrzeń, otworzyć się bardziej na innych, brać udział w inicjatywach, w których dotychczas nie uczestniczyłem, próbować wychodzić z uprzedzeń.

– To co wybierasz?

 

POZWALAM

– Japonia. Choć na 100% przyzwolenia sobie jeszcze nie dałem. Czekam na premię, mimo, że mam zapewnienia, że będzie.

– Jak mówisz o tej Japonii Twoje ciało reaguje pozytywnie, uśmiechasz się, a Ty mówisz o przyzwoleniu.

– Bo się blokuję gdzieś tam. Jak nie ma nowego – nie ma jarania się. To, co nowe, z kolei jest hamowane. Na nowe muszę mieć 150 potwierdzeń, żeby w to wejść. Co do Japonii – mimo wszystko chcę tam jechać. Wszystko mi mówi, że mogę. Ale nadal mam wiele obaw, mimo, że jest więcej znaków na tak niż na nie.

– Co chcesz w takiej sytuacji zrobić?

– Doinformuję się, by zniwelować swoje lęki związane z podróżą, chcę się uspokoić.

– Co chcesz uspokoić?

– Strach dotyczący swojej sytuacji. Jestem znowu w tym samym!

– Czyli w czym?

– W tym, że mam problem dać sobie przyzwolenie na nowe. Na podstawowym poziomie to mój strach przed życiem. Gdybyśmy poszukali przyczyn..

– Nie szukamy, ordynuję.

– Hahaha.

-Szukamy rozwiązań, mój drogi. Co chcesz dziś?

– Pozbyć się lęków. Wiem, odeszliśmy od tematu. Zacząłem od utwierdzenia się w decyzji, mówiłem o potrzebie dania sobie przestrzeni, a teraz nagle jestem w strachu.

Nie odeszliśmy od tematu, wręcz przeciwnie. Wreszcie się do niego przybliżamy. Ściągamy kolejne wierzchnie warstwy Twojej świadomości, tak byś widział, co tam głębiej się w Tobie dzieje. A tam lęk. Był lęk przed startą szansy, teraz jest przed podjęciem ryzyka.

Moja energia nie odpowiada na potrzeby zmiany. Byłoby to sprzeczne ze mną gdybym w to wchodził.

– Kiedy jesteś w sprzeczności ze sobą?

– Gdy ignoruję, co mówi ciało i moja energia danego momentu.

– A jaki jesteś teraz?

– Staram się być maksymalnie szczery.

– Starasz się, a czujesz, że jesteś?

– Hahaha, przypuszczam, że jestem.

– Przypuszczasz? Co to za zawijasy słowne zamiast tak lub nie?

Być może ja się czasem boję swojej szczerości. Hihihi. Co nie znaczy, że jestem nieszczery. To dość skomplikowane.

– Czyli lęk przed szczerością? Przed byciem sobą czy coś innego?

BYĆ SOBĄ

– Być może. Tylko nie mam zdefiniowane, co to znaczy być sobą. To jest bardzo problematyczne.

– Bycie sobą jest bardziej problematyczne niż lęk?

– Gdy uwzględnisz normy, zasady, konwenanse…

– To bycie czy banie się?

– Jedno wypływa z drugiego. Jak to usłyszałem – lęki, które mam wynikają z tego, że żyję. Ha ha ha. Lęk przed prawdziwym życiem, gdy nie jesteś skrępowany normami.

NALEŻY BYĆ I ŻYĆ W ZGODZIE ZE SOBĄ

– Czego chcesz po tej sesji?

– Moim pierwszym celem było..

– Nie pytam o historię, pytam o teraz i tu.

– Chcę dać sobie prawo do podejmowania własnych decyzji bez względu na to, co kto o tym myśli, nie przejmując się konsekwencjami.

– To jaki jest Twój cel?

Mój coachee westchnął zatroskany, a ja powiedziałam:

– Trochę przyznam Ci czuję zmęczenie. Trochę już rozmawiamy. Uważność na Ciebie pochłania całą moją energię. Przeskanuj proszę swoje cele i wyciągnij swoje sedno.

– A co podałem?

– Chyba Cię uduszę! Chcesz, żebym znowu była Twoim dyskiem podręcznym? Sam się zmęcz słuchaniem siebie, tak jak stało się to ze mną, to na pewno przyjdzie i sedno. Hihi.

– Chcę czuć się dobrze ze swoimi decyzjami i w porządku. Znowu, kurde, mówię o dawaniu sobie przyzwolenia. Chcę czuć się dobrze, mieć poczucie, ze bez względu jaką drogę obiorę, to dotrę do celu.

– Co to za poczucie?

Spokój wewnętrzny, że moja droga jest właściwą drogą.

-Co ta za spokój?

– Że idę w dobrym kierunku, żeby poczucie zaniedbania nie miało wpływu na moje szczęście.

– Jak to zaniedbanie, o którym mówisz związane jest z Twoim celem – chcę czuć się dobrze?

Dłuuga cisza

– Poczucie, że zaniedbuję sferę swojego życia lub jakieś obowiązki nie daje spokoju.

– Nie zaniedbałeś czasem samego siebie?     

– W dużej mierze tak. Ale nie zawsze uświadamiam sobie, co potrzebuję, co jest dla mnie korzystne.

– Czego ci brakuje, a co już masz, by czuć się dobrze?

– Mam uważność na siebie, a brakuje mi pewności, nastawienia na siebie, świadomości swoich potrzeb.

– Kiedy będziesz bardziej pewny siebie, świadomy swoich potrzeb, nastawiony na siebie?

– Gdy bardziej wsłucham się w siebie.

– Jak wsłuchasz się w siebie?

– Na przykład poprzez medytację.

– Na ile ważne jest dla Ciebie byś się w siebie wsłuchał?

– Myślę, że jest kluczem.

-Myślisz czy to czujesz, hihi?

OCENA KAMULFLUJĄCA LĘK PRZED NIEZNANYM

– Myślę, bo nie mam doświadczenia, nie próbowałem. Czyli ta moja niechęć do nieznanego to odrzucanie a priori. Nie doświadczyłem, więc odrzucam. Hahaha. Nie próbuję nowego, bo oceniam a priori.

– Oceniasz a priori, by odrzucić?

-Usprawiedliwiam to, że nie wszedłem w coś nowego.

– Wymówki, usprawiedliwianie siebie, niechęć? Lęk? Niechęć wynikająca z lęku?

– Kiepska diagnoza mojej sytuacji, muszę przyznać. Moim lękiem paraliżuję sobie życie. Co się dzieje, Olga?

– Też poczułam to paraliżowanie się lękiem. Uświadomiłam sobie swój smutek, że ponad 30 lat upośledzam swoje życie, bo się boję. To są lata straconych szans i możliwości. Zostawmy mnie, co robimy z Twoim lękiem?

– Wypierdalamy. Hihi

– Jak?

– Nie znam innych metod, niż..

Jak nie znasz nowych rozwiązań, to nie znaczy, że ich nie ma. Co robisz, gdy nie wiesz?

– Szukam wiedzy.

– Tak działasz na głowę. Czy rozumowo załatwisz lęki? Co jeszcze możesz zrobić?

ZAUFANIE

– Powinienem pójść w poczucie, że wszystko będzie ze mną w porządku, że nic mi nie zagraża.

– Jakie to uczucie?

Ufność. Zaufanie do siebie, do życia. Tyyyy, to jest klucz!

– Skąd weźmiesz tę ufność?

– W zasadzie wszystko do tej pory jest ok. Może nie według planu, ale nie znaczy, że gorzej, po prostu inaczej.

– Co wybierasz?

– Zaufanie i przyjmowanie.

– Po czym poznasz, że masz zaufanie?

– Po spokoju.

– Kiedy masz spokój?

– Kiedy nie mam stresu. Gdy nie widzę zagrożeń, gdy nie postrzegam sytuacji jako zagrożenie. A-pisk!

– Kichnąłeś, znaczy, ze prawda. Jesteś szczery. Hihih.

– Po czym poznasz, że masz zaufanie?

– Brak stresu, spokój, gdy osadzę się w przeświadczeniu, że cokolwiek się nie wydarzy, to idę w dobrym kierunku.

– Na ile zdobycie tego zaufania jest dla Ciebie ważne?

– Bardzo ważne. Daje komfort życia, daje pewność, decyzyjność, większe przyzwolenie, by wejść w nowe sytuacje.

– Ile czasu sobie dasz na to osadzenie się w zaufaniu?

– Miesiąc. Mogę sobie coś zanotować?

– Na zdrowie!

– Zapisałem sobie pytania do przemyślenia.

– Kim będziesz, gdy będziesz miał zaufanie?

– Szczęśliwszym człowiekiem, pełnym energii, próbującym nowych rzeczy, posiadającym spokój. Będę żył większą pełnią życia, bo dam sobie przyzwolenie, bo będę miał zaufanie.

– Kto będzie z Tobą?

– Hihihi. Jakaś super kobitka. Mądra, ładna, zaradna.

– Co będziecie robić?

– Hihihih. Poza czułościami? Stworzymy fajny partnerski związek oparty na przestrzeni i zaufaniu. Będziemy cieszyć się życiem. Jesteśmy w pozytywnym powerze, planujemy, korzystamy, podróżujemy.

– Co bierzesz z tej sesji dla siebie?

– Szukanie zaufania do siebie i do innych, by żyć pełniej.

– Co Ci będzie o tym przypominało?

– Jakiś rytuał każdego dnia. Ułożę mantrę do powtarzania. Będę czytał codziennie: mam pełne zaufanie, podążam w dobrym kierunku, każdego dnia cieszę się życiem.

– Zapisz!

-Dziękuję.

-Dziękuję.

  • Relacja z sesji oparta jest na selektywnie wybranych wypowiedziach, a wypowiedzi coacha i coachee są niekiedy adaptowane do potrzeb tekstu (by zachować zwięzłość, by dla czytelnika było jasne, do czego odnoszą się w wypowiedziach rozmówcy, także kwestie edytorsko-estetyczne były wzięte pod uwagę).
  • Coachee z coachem znają się już dość długo, mają relację partnerską, opartą na zaufaniu i szczerości, stąd też duża swoboda, otwartość i bezpośredniość obu stron.
  • Coachee wyraził zgodę na publikację sesji.
  • Jak zawsze namawiam do czerpania z rozmowy swoje własne inspiracje i refleksje z naczelnym hasłem wychodzenia z lęków i wchodzenia w zaufanie 😉

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s