Life Coaching

GRUNT TO POSTAWA

Być może myślę źle

Być może nawet mylę się

*

notabene

nie obchodzi to mnie, przy swoim tkwię

*

Być może mam niewłaściwe przekonania

Nie takie założenia

Błędne wierzenia

Takież przypuszczenia

Nie-wierzenia

*

Być może

A może nie

*

Być może mam niewłaściwe założenia

Zaiste

W pozycji wyjściowej do wejścia ustawiam się

Ciekawe

By wejść, w kierunku wyjścia kieruję się

Wejście i wyjście to to samo, mylę się?

Wejście i wyjście to to samo, czyż nie?

*

Jest tysiące myśli, które cyklicznie bombardują mnie

Wśród tych tysięcy jest parę naprawdę znaczących, które notorycznie powtarzają się

Do upadłego męczą mnie

Gorliwie i konsekwentnie witają i żegnają ze mną się

Namolnie zachowują się

Natrętnie atakują mnie

Obsesyjnie robi się

Zacięcie, zagorzałość, zawzięcie

*

Bez ustanku

Bez końca

Dniami i nocami

Na okrągło

Non stop

Wiecznie

Maniakalnie

Nałogowo

Namiętnie

Niezłomnie

Żarliwie

Lojalnie

Szaleńczo

Niewolniczo

Ślepo

Wiernie

Nagminnie

Moje myśli ze mną komunikują się

O czymś informują mnie

Raz robią mi dobrze

Innym razem źle

Bywa, że i bardzo źle

*

Myśli-bumerangi, które zawracają mnie

Sabotują niejedno, co zrobić chcę

Jest jeszcze coś we mnie, co (zawracając mnie) uwagi domaga się

*

Moje myśli ustawiają mnie

Jak ustawią mnie, tak na końcu do swojego życia i siebie samej/samego ustawiam się

Wychodzę z założenia, że życie samo w sobie źle ustawia się względem mnie

Życie źle traktuje mnie

Bywa, że bardzo źle

Gdy tak jest, przyjmuję postawę: nie tak chcę

*

Na wejście stylizacja wyjściowa wobec życia brzmi: nie

Nie chcę

Nie umiem

Nie zgadzam się

Nie podoba to mi się

Nie mam czasu

Nie uda to się

Itp.

*

Udawaj tak długo, aż uda Ci się

*

Stylizacja wyjściowa u progu wejścia w życie bardzo liczy się

Jeśli stylizujesz się na jest ciężko, trudno, źle, nie podoba mi się, takie też to życie dzieje Ci się

Odpowiednia postawa początkowa

Zastanów się

Może lepiej na ciężar i trud i niezgodę z sobą i swoim życiem nie umawiaj się

*

Stylizacja wyjściowa do wejścia tzw. nie

Czasami pytam się, z jakiego powodu właśnie tak a nie inaczej ustawiam się

Po co taką stylizację wybieram?

Dlaczego zanim wejdę, to już do wyjścia szykuję się?

Czemu wybieram nie, kiedy tak aż prosi się?

Czemu pada nie, gdy tak powiedzieć chcę?

*

Do pewnych myśli/przekonań/założeń/wierzeń można nadmiernie przywiązać się

Stać się wobec nich bardzo lojalną/lojalnym

Ślepo ich przywództwu oddawać się

Skoro ja i swoje myśli umawiamy się, umowa obowiązuje mnie

Jestem obowiązkowa/obowiązkowy

Z obowiązków solidnie wywiązuję się

Z każdej zobowiązanej umowy wywiążę się

Tak będę wiązać i wywiązywać się, aż w końcu wywiążę się

*

Różnorodne myśli, które summa summarum do jednego mianownika sprowadzają się

Moje (właściwy epitet) życie nie kocha mnie

Rzuca mi kłody pod nogi

Podstawia mi swoje od-nogi

A na koniec perfidnie śmieje ze mnie się

*

Ja i moje życie według prawa Hammurabiego ze sobą obchodzimy się

Oko za oko, ząb za ząb

Dopiero wówczas rozliczenie zgadza się

Jesteśmy tacy sami, czyż nie?

Łac. talio odwet  jest od talis= taki sam

Ciekawe, no nie?

*

Być może mylę się

Być może nawet myślę źle

Owszem, w pozycji wyjściowej do wejścia ustawiam się

Mam w tym swój powód

A problem ma ten, kto na to nie zgadza się

Problem ma ten, kto nie zgadza się na taką wersję mnie

*

Nawet jeśli nie zgadzamy się, szacunkiem potraktujmy się

******

Jeśli trzeba, wspomóżcie się instrukcją do tekstu =)

Pięknych Walentynek!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s