Kim jestem, gdy już jestem sobą?
Kim jestem, gdy już nie jestem Tobą, Tobą, ani Tobą?
Kim jestem, gdy już nie muszę być kimś innym niż sobą samą/samym?
Gdy z cudzym uczuciem nie muszę utożsamiać się?
Gdy mogę odpuścić sobie słowo, stan ‘współczuję’?
Gdy cudzą myśl i ocenę z siebie wyrzucę?
Wyrzucę tak jak na kacu wyrzuca się z siebie to, co toksyczne
To, co szkodzi; to, co robi źle
Kim jestem, gdy już zdejmę z siebie ciężar cudzej odpowiedzialności?
Cudze oczekiwania?
Roszczenia?
Pretensje?
Żale?
Cudze potrzeby?
Cudzą winę?
Kim jestem, gdy pożegnam starych historii rodzinę?
Gdy pożegnam swoją umiłowaną melinę?
Gdy już odstawię od siebie to wszystko hen daleko?
Na przykład
Tę wódkę, to wino, tę kokainę, amfetaminę
To wszystko, co wyraża tę zależną linę
Gdy pozwolę zegarowi wybić godzinę
Gdy porzucę swoją trwogę
Gdy powiem sobie: wszystko mogę
Gdy powiem sobie otwarcie: w moim życiu interesuje mnie ja i moje szczęście
Gdy już przyznam się uczciwie przed sobą: byłam/byłem w czarnej dupie
Gdy już zapalę światło
W ciemności jasno się stanie
Zdemaskuję swoją mnogą w formach, treści i reprezentacji, tajemniczą, poufną, intymną, zależną niewidoczną linę
A potem podejmę decyzję: zmywam się
*
Kim będziesz, gdy już możesz być sobą?
Na co sobie pozwolisz?
Na co odpowiesz?
Na co nie odpowiesz?
W którą stronę ruszysz?
Na co się porwiesz?
Gdzie Cię poniesie?
Czego tym razem nie pożałujesz sobie?
Jaką matkę stworzysz sobie(,) w sobie?
Na co się zgodzisz?
Co wykluczysz i odrzucisz?
BEZWZGLĘDNIE
Jak o siebie zatroszczysz się?
Jak zadbasz, by Twoje wewnętrzne dziecko było zadowolone?
Uśmiechnięte
Szczęśliwe
Radosne
Kochane
Zadbane
Niezignorowane
Z miłością pielęgnowane?
*
Z tej swojej mielizny biorę swoje szczęście, zwijam się
Spadam
Zwiewam
W swą szczęśliwą stronę
*
Co ważne
Tego, co było nie wyrzekam się
Nie zaprzeczę, że było, że znaczyło, że ukształtowało mnie
Nie wyprę się, że coś odcisnęło swoje piękne, bolesne piętno
Nie ukrywam, mam swoje boleśnie piękne i pięknie bolesne znamię
Nie neguję, pewne rzeczy wypływały i wpływają na mnie
*
Co najważniejsze:
Szalenie kochałam/em, aż po obłęd, tę swoją mieliznę
Co raz w życiu do niej odwrócę się
Spojrzę
Z czułością przytulę
Może nie być łatwo odejść w swoją stronę
Nie jest łatwo oddalić się
Bez smutku iść dalej tam, gdzie wołają mnie
Sentymenty odezwą się
Mówią: stara miłość nie rdzewieje
*
Z miłością za te wszystkie zależne nici dziękuję
Każdą nić oddzielnie uszanuję, umiłuję, w sercu ulokuję
Tobie, Tobie, Tobie też- dziękuję
Za to, że mogłam/em być każdym z Was- dziękuję
*
Dokonało się
Jest oto i dokonanie
Wyczyn wielki
Dokonanie jak kona się, ostatecznie
Jak drzwi domyka się