Czarne łabędzie, Skiathos 08’2016
Choruję na miłość
To zdanie notorycznie prześladuje mnie
W notesie
Codziennie na nie patrzę
Potem obserwuję, co w moim życiu dzieje się
Choruję na miłość
Kiedyś na to zdanie krzywiłam się
Na szczęście powoli zaczynam do niego uśmiechać się
Właściwie nawet zaczyna ono rozbrajać mnie
Weselę się
Weselmy się!
Hej, wesele!
Pamiętam to zdanie z lekcji historii doskonale:
Wasal mojego wasala nie jest moim wasalem
Hej, wesele!
Choruję na miłość
Miłość w ciele objawia się
Często ciało boli mnie
A ból ciała pokazuje, że z mą miłością jest coś źle
Czasem nawet pochoruję się
Dobrze pochoruję się, by zobaczyć jak z miłością jest źle
Zdychając w bólu, spokorniała i trwożna o swe życie, pytam wówczas się
Miłość, czemu tak bolisz mnie?
Mogłabyś wreszcie opanować się?
Nie możesz w końcu ukochać mnie?
Miłość śmieje się
Świat umówił się, że miłowanie jest trudne
Ciężkie
Bolesne
Niebezpieczne
Cierpiętnicze
Tak więc miłość funkcjonuje
Hej, wesele!