Chłopaku
Nie strosz już się
Już nie podejdę więcej
Do tańca już nie zaproszę Cię
Ja patrzę na Ciebie, Ty patrzysz na siebie w szkle
Byłeś Ty
Ja byłam w tle
Tańczyłeś solo
Ja, próbując wejść w duet, obtańcowywałam Cię
Chodź, ten ostatni raz zatańczmy karate
Nie zadziałał na Ciebie nawet taniec na rurze
Weź choć raz uszczypnij się
Obudźże no się!
Bezskuteczną namiętnością z Tobą szczypię się
Hej, Chłopaku
Wzywam Cię!
Wyzywam Cię na pojedynek
Dasz mi w mordę
Dam Ci w mordę
Śmiertelnie pochlastamy się
Ja pobiję Ciebie
Ty pobijesz mnie
Ja podbiję Ciebie
Ty podbijesz mnie
Żadnego walecznego savoir vivre-u
Nie, nie.
Nie chcesz mnie uderzyć?
Nie?
Ty, taki żołnierz, a boisz się?
Wyciągnij swoją kokainę
Wtedy odważysz się
Aleksandrze Wielki
Strategu Nieprzeciętny
Podbijaj nowe lądy
Błogosławię Cię
Dbaj o zdrowie
Podpisano:
Twoja cudowna, jedna z trzech najpiękniejszych i najbardziej pociągających, rzekomo najbardziej inteligentna
Roksana
Aleksandrze Wielki
Nienawidzę Cię
A skoro umiem nienawidzić Cię
Znaczy, że kochałam Cię
Za to zdaje się
Nienawidzę się samą
Za to, że się kocha- nienawidzi się
Post scriptum:
Dramat jako gatunek literacki wywodzi się z obchodów świąt Dionizosa, boga urodzaju i wiecznej beztroski, narodzin i śmierci, z którymi związane były specjalne obrzędy oraz procesje. Towarzyszyły im śpiewy chórów i tańce wieśniaków, przebranych w skóry koźle, imitujących satyrów. Z tych obrzędów wywodzą się tragedia i komedia. Nazwa „tragedia” pochodzi się od słów: „ode” – pieśń i „tragos” – „kozioł” (stąd „pieśń kozłów”). Pieśń śpiewana przez „kozłów” nazywana była także dytyrambem.
Początkowo treść tragedii stanowiły dzieje Dionizosa, z czasem zaczęto wykorzystywać tematykę innych mitów, a nawet fakty historyczne. Pierwotna budowa tragedii opierała się na dialogu prowadzonym przez Koryfeusza (aktora, przewodnika, który „opowiadał” akcję) z chórem. Sceny z aktorem i chórem powtarzały się na przemian. Najpierw był tzw. prologos – aktor wygłaszał zapowiedź tragedii i wprowadził w akcję. Po nim następował parados – na scenę wchodził chór z pieśnią. Potem na przemian przeplatały się ze sobą: epeisodiony (sceny z aktorem) i stasimony (pieśni chóru). W epeisodionach aktor „opowiadał” akcję, która działa się przeważnie poza sceną, chór zaś reagował na te wiadomości pieśnią. Punktem szczytowym tragedii były zawsze perypetia, będące przełomem w akcji dramatycznej, kończącej się katastrofą czyli klęską bohatera. Ostatnia część tragedii to exodos – ostatnia pieśń chóru i jego wyjście. W tej postaci utwór tragiczny był więc kombinacją partii lirycznych z partiami opowiadającymi o charakterze podniosłym wprawdzie, ale epickim. Rozwój tragedii szedł w kierunku ograniczania roli chóru i elementu opowiadającego na rzecz elementu dramatycznego, przenoszącego coraz więcej akcji na scenę.
Poza powyższym układem kompozycyjnym tragedię cechowały trzy jedności: jedność czasu – akcja musiała się rozegrać w ciągu doby, najczęściej między wschodem a zachodem słońca; jedność miejsca – akcja rozgrywała się cały czas w jednym miejscu; jedność akcji – tragedia przedstawiała jeden wątek wydarzeń. Istotą tragedii był konflikt tragiczny, wynikający z istnienia przeciwstawnych, równorzędnych racji, pomiędzy którymi trudno jest dokonać wyboru, gdyż każda decyzja pociąga za sobą klęskę bohatera.
Ponadto na uwagę zasługuje fakt, że w Starożytnej Grecji na scenie występowali wyłącznie mężczyźni, a dla podwyższenia swego wzrostu nosili obuwie na wysokich koturnach, na twarze zaś zakładali maski.