– Nie byłem w stanie sprecyzować celu. Za duży chaos. Za mało spokoju. Za dużo przepracowania. Nie mogę się skupić. Tyle się ostatnio w moim życiu dzieje, tak szczerze Ci powiem. Może to jest mój cel? Nie mogę się skupić. Haha.
– Co chcesz osiągnąć podczas tych 30 minut sesji?
– Chcę przerobić ten brak skupienia na skupienie, na sfokusowanie się na czymś ważnym, wartościowym.
– Chcę się skupić?
– Fajnie by było!
– Jak sytuacja wygląda teraz?
– Mam mało wartościowego wypoczynku, takiego dającego energię. Mam mało czasu dla siebie. Brak mi skupienia. Zawsze jest coś do zrobienia.
– Jakie masz możliwości?
– Mogę zwolnić, ale nie wiem, jak to zrobić.
– Musiałbym zrezygnować, ale nie wiem z czego.
– Co jeszcze?
Długie milczenie..
– Rezygnacja z rzeczy rozpraszających mnie, moją energię i mój czas. Czyli mniej rzeczy, a większe skupienie na jednym. Skupienie na jednym, a dobrze.
– Co wybierasz?
– Chyba chcę znaleźć coś takiego, na czym mogę się skupić porządnie. To mi się podoba! Chcę coś konkretnego! Mam dość rozmieniania się na drobne.
– Jak Twój cel ma się do obecnej sytuacji?
Długa cisza..
– Widzę, że faktycznie nie możesz się skupić, nawet mój kot w tej chwili potrafi Cię rozproszyć. Hihi.
– Właśnie! Najdrobniejsze rzeczy potrafią mnie rozproszyć. Nie mogę się skoncentrować, nawet nie wiem, dlaczego. Lepiej skoncentrować swoje wysiłki na jednym, uważam.
– Na czym chcesz skoncentrować swoje wysiłki?
Długa cisza…
– Na sobie. Na nikim innym.
– Jak na dzień dzisiejszy skupiasz się na sobie?
– Wysypiam się, dbam o jedzenie. A nie, nie! Czekaj. Ja mówię o stanie docelowym, a Ty pytasz o rzeczywistość, prawda?
– Tak.
– To tak nie jest. Zabrzmi przewrotnie, ale na dziś dbam o to, by dopilnować moich obowiązków. Nie chcę poczuć, że przez niemożność skupienia się zawalam obowiązki, to, co muszę. Nie chcę zaniedbywać obowiązków. Tak więc skupiam się na sobie.
– Skupiasz się na sobie, nie zaniedbując obowiązków?
– Dokładnie.
– Co jeszcze?
– Staram się czas wolny przeznaczyć dla siebie – obejrzeć film, poczytać. Tak skupiam się na sobie.
– Co możesz zrobić, by inaczej skupić się na sobie?
– Wysypiać się, dbać o to, co jem, uprawiać sport dla ciała, coś dla ducha, spotykać się, ale tylko wtedy, kiedy ja tego chcę, a nie ktoś inny.
– Mając te opcje, licząc się z trudnościami, na co się decydujesz?
Długa cisza..
– Najłatwiej na początek zrobić coś dla ciała i dla ducha.
– Co zrobisz?
– Dla ciała – sport w rozsądnej ilości, tak by płynęła ze mnie chęć, a nie ambicja, by sport przychodził naturalnie.
– A jak jest teraz?
– Muszę się zmuszać, żeby się skupiać na siebie.
– Jak to jest zmuszać się do siebie?
– Przykre, mija się z tym, czemu ma służyć.
– A czemu ma służyć?
– Dobremu samopoczuciu.
– Czyli to, co ma powodować Twoje dobre samopoczucie, tj. skupienie się na sobie, powoduje, że źle się czujesz, jest przykre?
– Tak.
– Jakie masz zatem możliwości?
– Mogę czekać aż przyjdzie naturalnie chęć, by robić coś dla siebie, albo mogę próbować i raz się dobrze czuć, innym razem się męczyć.
– Na co się decydujesz?
– Nie chcę próbować. Chcę poczekać.
– Na co chcesz poczekać?
– Aż pojawi się we mnie chęć zadbania o siebie i skupienia się na sobie.
– Został kwadrans. To czego dla siebie po tej sesji chcesz?
– Chcę mieć poczucie, że to czekanie to nie jest przepierdalanie czasu i życia.
– Co to za poczucie?
– Z jednej strony wina, że nic nie robię i marnotrawię, z drugiej strony poczucie, że to najlepsze wyjście.
– To jaki wobec tego masz cel?
– Chcę pozwolić sobie na nicnierobienie i być z tego powodu szczęśliwym i zadowolonym, że robię to, co chcę, nic nie robiąc.
– Jak jest dziś?
– Nie pozwalam sobie. Surowy rodzic mówi, że nie zasłużyłem. Po pracy odpoczywa się, a nie po niczym.
– Jakie masz możliwości?
– Odpoczywać i narażać się na samokrytykę, że jestem leniwy i marnotrawny, albo działać – ale to nie jest teraz czymś naturalnym dla mnie. Naturalnie płynie ze mnie odpoczynek.
– To na co się decydujesz?
– Chcę odpoczynek.
– Po czym poznasz, że odpoczywasz?
– Po tym, że się wreszcie wysypiam, że nie wybudzam się w nocy, że gdy już się obudzę jestem pełen energii.
– Po czym jeszcze?
– Po tym, że jak spojrzę w lustro, spodoba mi się osoba, którą widzę.
– Po czym jeszcze?
– Po tym, że poczuję, że nic nie muszę.
– Do kiedy chcesz wypocząć?
– Hahaha! Ale zabrzmiało!
– Śmiejesz się, bo? Aaaa, to! Poczułeś ocenę i surowość.
– Tak, użalanie się nade mną.
– Patrz, a ja tylko odzwierciedliłam Twój cel.
– Chcę zacząć odpoczywać jak najszybciej, a skończę, gdy poczuję to, co wymieniłem wcześniej.
– Na ile ważny jest dla Ciebie ten cel?
– Ultra ważny. Kluczowy. Najważniejszy. Uważam, ze to poprawi wszystkie aspekty mojego życia.
– Wszystkie! Jak to słowo uwypukliłeś! Jakie uczucie jest w Tobie, gdy myślisz o poprawie wszystkich aspektów życia?
– Hihihi.
– Hihihi.
– I radość i poczucie, że jestem naiwny, że to niczego nie zmieni. Hihihiih.
– Hihihi. To dopiero chichot! Czego Ci potrzeba do osiągnięcia celu? Kto może Ci pomóc?
– Nie czuję, by ktoś mógł mi pomóc. Zresztą nie chcę pomocy. Co mi może pomóc? Musiałbym się zachować jakoś nieodpowiedzialnie.
– Nieodpowiedzialność może Ci pomóc?
– Nie odpowiadanie na innych. Skupię się na sobie, gdy nie skupię się na innych.
– Jak to zrobisz?
– No miałbym odpowiedź, ale mam w sobie hamulec, bo to skupienie się na sobie jest nieodpowiedzialne.
– To na co się decydujesz?
– Decyduję się na odpowiedź kosztem wypoczynku
– Za co będziesz odpowiedzialny?
– Za wszystko, do czego się zobowiązałem.
– Jak bycie odpowiedzialnym za zobowiązania ma się do Twojej potrzeby wypoczynku?
– Uniemożliwia ją i przeszkadza w niej.
– Jak Ci z tym jest?
– Źle, smutno, ciężko.
– Co chcesz z tym zrobić?
– Mam poczucie, że nie ma sensu mówić, bo wiem, że nie mogę.
– Co to za poczucie?
– Surowość i smutek. Jestem dla siebie surowy. Chyba zawsze byłem.
– Co ta świadomość w Tobie powoduje?
– Poczucie zrezygnowania, beznadziei, braku wyjścia. Przerażenie, że będę krążył w zamkniętej pętli aż do śmierci.
– Co chcesz z tym zrobić?
– Nie chcę tego, ale mam poczucie, że nie mogę nic z tym zrobić.
– Takie masz przekonanie?
– Tak jest. Jeszcze bym poczekał.
– Na co?
– Aż coś się zmieni we mnie.
– Co ma się zmienić?
– Stanę się nieodpowiedzialny, stracę poczucie obowiązku.
– Co musi się stać, byś był nieodpowiedzialny?
– Moja odpowiedzialność musi obrócić się przeciwko mnie. Muszę dostać po dupie, że jestem taki, jaki jestem.
[…]