Ogarnął mnie wczoraj przemożny smutko-gniew. Oba te uczucia były tak wymieszane, że uwolnienie się chociaż z jednego było trudne. Chyba nadal mi się nie udało. Tak jak nie udało mi się skomunikować z Takim Jednym, bieżącym aktorem w teatrze mojego życia. To zresztą było przyczyną zapalną całego mojego stanu. Porażkę nie skomunikowania się doświadczałam bardzo… Czytaj dalej Stare, dawno i nieprawda