Ciało w skorupie
W pancerzu
W kaftanie bezpieczeństwa
Odkryłem/am w swym ciele bunkier, którego nawet czołg nie zniszczy choćby bardzo starał się
***
Mam z ciała bunkier
Przyznaję się
Tak chronię się
Osłaniam
Odziewam swoją zbroję
W zbroi błyszczę
Dobrze prezentuję się
***
Codziennie zabezpieczam się tak, by nic nie dopadło mnie
Tak, by nic złego nie zdarzyło się
Złapie wilk Kapturka czy Kapturek nie da złapać się?
***
W grubej, twardej skórze dobrze czuję się
Trochę, bardzo, mocno sztywno, ale jest bezpiecznie
Kuloodporny/a czuję się
Przed ciosem ochraniam się
Liczę, że zachowując swą sztywną zbroję, knockout’u uniknę
Że nie zranię się
Że żadne uczucie nie poniesie mnie
Mam taką nadzieję, że ochronię się
Przed unicestwieniem wywinę się
Zmiażdżeniu powiem nie
Zmiażdży mnie rzeczywistość czy nie?
Zabije mnie?
A jeśli śmierć przydarzy się, to czy jak Feniks odrodzę się?
Przyjdzie śmierć, nowe życie pojawi się?
Czy nie?
Mity w rzeczywistości zdarzają się?
***
Opancerzony/a czuję się bezpiecznie
Nic złego nie przydarzy mi się
Nikt ani nic mnie nie tknie
Nic ani nikt nie ruszy mnie
*****
Trwoga
Stare przysłowie mawia, że
Jak trwoga to do Boga
A jeśli to właśnie Boga boję się?
A co jeśli to właśnie bożego (boskiego?) palca boję się?
*****
Na podstawie lektury Alexandra Lowena, Narcyzm, Zaprzeczenie prawdziwemu „ja”
Tamże również o emocjach i traumach zapisanych w ciele w postaci sztywności określonych grup mięśniowych, o odzyskiwaniu prawdziwego siebie i swojej żywotności, naturalności, o prawdzie i mądrości ciała