By z nieprzyjemnym nie kontaktować się
By uniknąć tego, co nieprzyjemne, a jednak wpisane w życie i nieuniknione
Z przerażeniem odkrywam, że – jak dziecko – gdy nie akceptuję rzeczywistości, idę w wymyślne fantazje
Gdy rzeczywistość, moje teraz i tu, jest nieznośne
Gdy trapi mnie
Mierzi
Nęka
Prześladuje
Świat przyjemny wytwarzam sobie w głowie
Tworzę sobie świat taki, który udźwignę
Tworzę sobie świat taki, który pozornie podniesie mnie
Świat fantazji, bajek, marzeń, złudzeń, oczekiwań, iluzji
Świat przyjemny wytwarzam sobie w głowie
Póki prawdziwej rzeczywistości nie ogarnę, nie podniosę, nie zaakceptuję
Póki autentycznej rzeczywistości skonfrontować nie będę w stanie
Póki rzeczywistej rzeczywistości przekłamać nie będę dłużej w stanie
*
W skrócie:
Nie chcę widzieć/czuć tego, co jest, bo jest to bolesne, przykre, nieprzyjemne, niemiłe
Wobec tego interpretuję (widzę) świat/ludzi tak, by było miło, przyjemnie, zabawnie
Jeszcze krócej:
Nadal nie stąpam mocno i trzeźwo po ziemi
Nadal alkohol w mojej krwi płynie
Nadal odlecieć chcę w inną niż ziemską stronę
*
Zamykam oczy
Siadam spokojnie
Takie spokojnie, o którym wspomina się w zwrocie spokojnie jak na wojnie
Oddycham miarowo
Zaczynam kontaktować się z sobą
Nawiązuję ze sobą połączenie
Nawiążę je czy nie?
Jeśli nawiążę, to jakie to będzie połączenie?
*
Orientuję się, że im bardziej w ciele nieprzyjemnie robi się
Tym bardziej wędruję z ciała do głowy i myślę sobie: ból, nie chcę Cię, stworzę sobie swoje przyjemnie, nierzeczywiste
Otwieram oczy, odwracam uwagę, rozglądam się
Może zobaczę coś, co ten ból uśmierzy
Może nie
Swoją uwagę staram się odwrócić od bólu
Swój ból zbagatelizować chcę
Zignorować
Mieć go głęboko, wiadomo gdzie
Gdy tak rozglądam się, coś miłego, coś przyjemnego znaleźć chcę
O bólu wtedy trochę zapomnę
Ból jednak tak po prostu nie ustępuje
Zamykam oczy z powrotem
Z sobą ponownie niby spotykam się
Myślę sobie: dobra, mobilizuję się, wesprę się
Ból z ciała znowu porywa mnie
Noszę w sobie odrętwienie nieznośne
Marskość
Martwość
Martwość jakiejś części mnie
Umysł stara się ratować moją sytuację
Tworzy kolejne miłe bujdy, obrazy, fantazje
Im silniejszy ból w ciele czuję, tym intensywniej przyjemne obrazy umysł projektuje
Tak bardzo umysł ratuje mnie
Chce zniwelować złudnym przyjemnym prawdziwie nieprzyjemne
*
Sopatowiec ’2017
*