Zorientowałam się, że
Nieświadomości absolutnie nie chcę
Nie godzę na nią się
Nie pogodzę z nią się
Nieświadomości wręcz, po prostu, nie akceptuję
*
Wszystko wiedzieć i czuć chcę
Wszystkiego świadoma być pragnę
Świadoma być muszę
Uważna być muszę
Po to, by znaleźć klucze
Otworzyć zamki
Posprzątać bałagan
Ogarnąć chatę
*
Wszystkiego świadoma być muszę
Po to, by znaleźć rozwiązanie
By rozwiązać najtrudniejsze zdanie
Znaleźć powód, przyczynę, odpowiedzialność, winę
A potem, jak doktor, wypisać receptę
Rozpocząć leczenie
Przeprowadzić terapię
A gdy skończę, zechcę wreszcie spocząć w czekającej na mnie dębowej kanapie
*
Rozpracuję wszystko jak Sherlok Holmes
Rozwiążę zagadkę Trójkąta Bermudzkiego
Dowiem się co, kto, po co, gdzie i dlaczego
Zdekoduję enigmatycznie zakodowane szyfrogramy
Aż wreszcie skończy się ta ciuciubabka
Aż wreszcie coś walnie
Aż wreszcie ta bomba wybuchnie
*
Wracając do nieświadomości
Receptę puszczę z parą z ust
W wypowiedziane zdanie wplotę mimochodem, subtelnie, rozwiązanie
Tak bardzo zaradzić chcę
Tak bardzo chcę dać (komuś, sobie, i/lub z sobą) radę
*
Przyznaję się
Z pewnymi rzeczami nie pogodzę się
Nie zaakceptuję
Taki mam stan na dzisiejszy dzień
Pewne rzeczy odrzucić pragnę
O pozbyciu się ich marzę
Wykluczyć chcę
Unicestwić
Co więcej, kiedyś w końcu unicestwię
Coś skończy się
Coś zacznie się
Jak jabłko zerwane z drzewa poznania nieodwracalnie zmienia historii bieg
Albo nieświadomość skończy się
Albo świadomość z nieświdomością utożsamią się
Pogodzą się
Znajdą zgodę
Aż zgoda znajdzie się
Póki co, jak wspomniałam na początku,
NIE ZGADZAM SIĘ
*
Post Scriptum (z: Wikipedia)
Najczęściej odszyfrowywanymi wiadomościami były przekazy zaszyfrowane Enigmą w wersji Wehrmachtu (Wehrmacht Enigma). Brytyjski wywiad wojskowy oznaczył Enigmę kryptonimem ULTRA. Nazwa ta powstała ze względu na najwyższy stopień utajnienia faktu złamania szyfru Enigmy, wyższy niż najtajniejszy (ang. Most Secret), czyli Ultratajny.
*
Mojej serdecznej koleżance, Milenie, dziękuję za to trzydniowe przeczołganie mnie przez słowo ‚nie’. Mówiąc żartobliwie- czuję się jakby czołg o nazwie ‚nie’ przejechał po mnie ;-). Mamy z Milena wspólną ‚kryminalną’ historię, którą wspomniałam przy okazji jej wizyty i pisania tego tekstu. Dwanaście lat temu, jadąc na rowerach, potrącił mnie policjant. Do dziś mam na czole piękne, znamienne znamię przypominające takie, jak ma Harry Potter. Milena lojalnie ratowała mnie, zadzwoniła do rodziców, na pogotowie. Policjant sam załatwił policję ( ;-)). Do czego zmierzam – a propos ‚nie’ i ‚nie zgadzam się’- tak sobie pomyślałam- następnym razem, gdy pan władza zechce potrącić mnie- powiem nie 😉.
Jedna myśl na temat “NIE ZGADZAM SIĘ”