Spotkała się ignorancja z arogancją. Widok i postawa jednej kole w oczy i serce drugą. Złowrogo i dezaprobująco na siebie spoglądają. Mają wobec siebie zarzuty, uwagi, ‘ale’. Brak im dla siebie wzajemnego poszanowania, wzajemnego umiłowania, obopólnego zaakceptowania. Najpewniej dlatego, że w każdej z nich osobno brak jest siebie samej miłości i akceptacji.
Ani ignorancja ani arogancja nie widzą, że są w istocie tym samym, że i jedna i druga reprezentuje tendencję do za i zbyt
W arogancji za i zbyt dużo reakcji.
W ignorancji reakcji jest za mało
Nadmiar i deficyt
Niby dwa przeciwstawne ekstremy
A jednak ze sobą tożsame
Deficyt powoduje nadmiar
Nadmiar uwidacznia deficyt
Arogancka ignorancja i ignorancka arogancja
Panny ‘nie takie’
To ich za i zbyt uwypukla zawsze, że nie jest tak, jak powinno, jak trzeba, jak właściwie
*
A gdyby tak stworzyć ich dziecko
Dajmy na to, elegancję?
Francję-elegancję!
Czym by ta elegancja była?
Po pierwsze: szukaniem zrozumienia, dlaczego ja sam(a) jestem taki/a a nie inny/a, dlaczego na chwilę obecną nie umiem, nie mogę, lub nie chcę być kimś innym
Po drugie: rozwijaniem zgody na siebie samego, na bycie takim/ą, jakim/ą się jest, na bycie zbyt.., za…, niewystarczająco…. lub nadmiernie…
Po trzecie: NAJWAŻNIEJSZE wybaczeniem sobie
Elegancja to wybaczenie sobie, które możliwe jest poprzez zrozumienie (1) i akceptację, zgodę (2), że nie jest się mistrzem we wszystkim, że nie da się rady spełnić wszystkich oczekiwań ludzi dookoła, na wszystkich poziomach
Elegancja to przyznanie się, zaakceptowanie i wybaczenie sobie niedoskonałości
Taka postawa nie może być mylona ze słabością
Elegancja to miłość do swojej niedoskonałej doskonałości, do swojej wielkości
Wielkości w POKORZE
*
Dziękuję za te lekcje wielkości w pokorze mojej nauczycielce Ashtangi, Ewie Makowskiej. Miłość gigant ❤