Zawsze, gdy ktoś lub coś zalewa Cię
Gdy czujesz, że coraz bardziej jakieś silne uczucie obezwładnia Cię
Albo gdy nagle, znienacka, ni stąd ni zowąd pojawia się jakieś silne(!) wspomnienie
A wspomnienie (wspominanie) z uczuciem (z czuciem) wiąże się
Coś zapada nam w paimęci właśnie dlatego, że pewne ściśle określone uczucie koduje je
Pamięć jest tak trwała, jak silne uczucie (wspomnienie) warunkuje je
Zazwyczaj to uczucie z czymś/kimś niechcianym i pożądanym (równocześnie) wiąże się
Zazwyczaj to uczucie wiąże się z sytuacjami, które wspominasz jako sytuacje ‘nie’, ‘nie zgadzam się’ i równocześnie ‚tak bardzo coś/kogoś chcę‚
Zawsze, gdy ktoś lub coś zalewa Cię jest zdanie-klucz: oddychaj (w domyśle: nie poddawaj się)
Oddychaj głęboko, przewietrz i dotleń się
Oddychaj, (w miarowym oddychaniu) nie zatrzymuj się
Głęboki, spokojny wdech
Taki sam wydech
A pomiędzy wdechem i wydechem nie zamieraj, nie zatrzymuj się
Wówczas możliwe będzie byś udźwignął/udźwignęła, to, co udźwignięte być chce
(udźwignięte czyli takie, które się na siebie bierze, takie, na które się odpowiada/reaguje, takie, za które się odpowiedzialność bierze)
Udźwignął/udźwignęła czyli przyjął do serca/ przyjęła to, co przyjęte/zaakceptowane/włączone (w kontraście do WYKLUCZONE) być chce
*
Zauważyłam, że tak długo jak nie jesteś w swoim oddechu , tak długo w ogóle nie ma Cię
Tak długo jak nie jesteś ze swoim oddechem, nie ma Cię
Tak długo jak nie jesteś swoim oddchem, w ogóle nie ma Cię!
Tak długo jak jesteś poza (swoim) oddechem, niby jesteś, jednak w istocie nie ma Cię
Kontaktując się ze swoim oddechem, z sobą kontaktujesz się
W skrócie: kontakt ze swoim oddechem = kontakt z sobą (samą/samym)
Wracasz do siebie, na dobre i na złe
Czasami zastanawia mnie:
Gdzie jesteś, gdzie wybyłeś/aś, gdy w Twoim oddechu nie czuć i nie słychać Cię?
Nie ma Cię wówczas przy mnie
Przy sobie samym/samej także nie ma Cię
Jakie wówczas uczucie ubezwłasnowolniło Cię?
*
Pewne wspomnienie przy okoliczności tego wpisu i rozważań na temat oddechu przypomniało mi się
Zawsze, gdy zaczynało mnie coś* ponosić, otrzymywałam reakcję/poradę/blokadę: oddychaj głęboko, nie smuć się, nie denerwuj się i nie smuć się
Denerwowałam się
Ta komenda zapowietrzała mnie
Czułam się zblokowana
Powstrzymana, by wrazić to coś, co wyrażone być chce/potrzebuje
Wyhamowana, by przyznać się głośno i wyraźnie, że ktoś/coś boli mnie
W reakcji na słowa: oddychaj głęboko, uspokój się- jeszcze bardziej złościłam się
Nie było we mnie zgody, by przeoddychać to, co zdarzyło się
A z oddechem, dokładnie z wydechem, wypuścić (odpuścić) to coś, co odpuszczenia domaga się
…
Na czas zblokowania i niezgody trzeba umieć zgodzić się
*
Dziś widzę to inaczej
Czas zmienia percepcję i świadomość, zgadza się
W słowach: oddychaj (nie poddawaj się) głęboka mądrość kryje się
To, co (wydawało mi się, że) blokowało mnie (czyt. słowa oddychaj, uspokój się) w ostatecznym rozrachunku odblokowało mnie
Mądrość tkwi w tym, że na problem najlepiej, gdy oddechem reaguje się
*
Wdzięczność, pokora, szacunek i współczucie względem osoby, która swoją polityką oddechu zaraziła mnie
Właściwie tych osób parę by znalazło się
Z oddechem przychodzi świadomość
Z oddechem (świadomością) zrozumienie pojawia się
Z oddechem, świadomością, zrozumieniem szacunek/poszanowanie pojawia się
Z oddechem, świadomością, zrozumieniem, poszanowaniem także spokój pojawia się
Ze spokojem przychodzi wolność
Z wolnością zgoda pojawia się
Ze zgody przychodzi radość
Z radością wdzięczność pojawia się
*
Dusza lubi na kogoś lub na coś zapatrzyć się
Dusza lubi w kogoś w coś wpatrywać się
Dusza w kogoś lub w coś wpatruje się tak długo aż swojego sedna nie dopatrzy się
Dopatrzyć się znaczy tyle, co uświadomić sobie, zrozumieć, uszanować, pogodzić się
W tym sensie dusza z kimś/czymś utożsamia się
Dusza z jakimś, czyimś (konkretnym!!!) losem utożsamia się
Dusza z jakimś bardzo konkretnym elementem cudzego losu połączona czuje się
Niby cudzy, a poprzez współodczuwanie i utożsamianie swoim własnym staje się
Zazwyczaj jest to element, w który dusza wpatruje się tak długo, aż swój element losu uświadomi sobie
Przez ten czas trzeba przejść drogę: od niezgody do pozycji pokory i szacunku przemieszczamy się
Uczucie pokory i szacunku – powtórzę, bo to ULTRAWAŻNE- przychodzi, gdy zrozumienie pojawia się
Zrozumienie z kolei pojawia się, gdy SIĘ CZUJE, gdy WSPÓŁCZUJE SIĘ
Stąd wnioski następujące: współ-czucie innych, ubogaca Cię
Rozwija Cię
Pokornym i szanującym czyni Cię
z tego płyną kolejne wnioski:
Im bardziej szanujesz innych, tym bardziej szanujesz się
Im bardziej szanujesz innych, tym bardziej inni szanują Cię
Pokora i szacunek dają Ci wolność i spokój
Uwalniają Cię
******
dopisać dziś chcę:
Dziekuję swoim przodkom za historie, ktore im przydarzyly się
Dziekuję tym samym za spadek, którym obdarzyli mnie
Dziekuję za ‚pamieć ciała/pamięć w ciele’, która co raz odzywa się
przypomina o zapomnianym, nieuszanowanym, o starych historiach, które wydarzyły się
przypomina, że jestem częścią większej całości, że nic bez powodu/przyczyny nie dzieje się
******
Łapcie instrukcję obsługi do tekstu 😉
https://stacjacoaching.pl/instrukcja-obslugi-tekstow/