Co z tym ignorowaniem?
Z tym wiecznym omijaniem
Chronicznym pomijaniem
Wymijaniem
Susa dawaniem
Uciekaniem
Głowę w piasek chowaniem
Siebie samego/samej bagatelizowaniem
Na siebie samego/samą kichaniem
*
Czy to tak przystoi mieć siebie w tak głębokim poważaniu
Mieć siebie głęboko gdzieś w pewnym miejscu
Mieć siebie głęboko, daleko hen na wygnaniu
Być ze sobą w relacji opartej na tak zwanym olewaniu
Siebie samego poniewieraniu
Na nic sobie z siebie (i z sobą) nie robieniu
*
Jak to tak przystoi mieć siebie w nosie
Mieć siebie za nic
Traktować siebie samego/samą jak powietrze
Jak to tak można
Odciąć się od samego/samej siebie
Odgrodzić się grubym, wysokim murem
No jak to tak można
Omijać siebie szerokim łukiem
Stronić od siebie jak od ognia
Siebie przemilczać
Słuchać siebie piąte przez dziesiąte
Siebie nie uwzględnić
Nie wziąć pod uwagę
Z sobą się nie liczyć
Od siebie stronić
Siebie poronić
Nad sobą łezki nie uronić
Się tak od (i/lub do) siebie zdystansować że aż siebie samego się nie słyszy
No, ale jak to tak?
*
ignorancja
Jak podaje słownik języka naszego ojczystego dalej:
nieuctwo
ciemnota
niewiedza
ktoś doda głupota
*
arogancka ignorancja
no jak to tak ?!
no jak to tak można?!
można czy nie można
ano można
podnosisz nogę, mówisz mogę