Dorobiłam/em się luksusu bycia sobą
Właściwie to on dorobił mnie
Choć na razie, jeszcze, jak dziecko poruszam się
Wstydzę się
Onieśmielam się
Nadal boję się, że skompromituję się
Choć, de facto, dawno- odsłaniając się- kompromitowałam/em się aż totalnie skompromitowałam/em się
Czy da się bardziej skompromitować aniżeli właśnie odsłaniając się?
Aniżeli po prostu kompromitując się?
*
Odsłonięcie chwilowo osłabiło mnie
Niemniej, gdzieś tam podskórnie
Dożylnie
Przewlekle
Z dnia na dzień
Ta kompromitacja wzmacnia mnie
Cieszę się
Błaznem pozwalam być sobie
Błaznem staję się
*
Ten błogi
Słodki
Cudny
Luksus sprawia, że
Cokolwiek dzieje się, coraz więcej akceptuję
Coraz mniej dziwię się
Coraz mniej boję się
Coraz więcej śmieję się
Coraz częściej mówię, czego chcę
Coraz śmielej wyrażam nie
Ten luksus troskliwie otula mnie
Odwaga i odpowiedzialność matki czule pieści dziecko swe
*
Patrząc teraz, tu gdzie stoję
Przechodząc lawinę porażek
Wreszcie pokochałam/em się
Każda z porażek taksówką do sukcesu okazała się
Pora raz powiedzieć sobie
Twoje porażki stworzyły Cię, Sukcesie
*
Gdy już jestem tu, gdzie jestem
Mogę z westchnieniem, ulgą i wdzięcznością powiedzieć, że
Tej armii porażek dziękuję za to, że przeczołgały mnie
Wysoko wykwalifikowanym i sprawnym żołnierzem stałam/em się
Wreszcie czuję, że żyję
Wreszcie mogę docenić się
Taplać się w luksusie, że mam samą/samego siebie
*
Moja Porażko, dziękuję
Największym i najwdzięczniejszym sukcesem okazujesz się
Porażko moja
Na wyżyny luksusu wyniosłaś mnie
Porażko moja
Nie mogę inaczej jak ukochać Cię
Okazałaś/eś się najlepszym, co kiedykolwiek spotkało mnie
Porażko moja
Jak największy sukces uczczę Cię
Jako największy sukces potraktuję Cię
*
Stary Browar, październik ‚2016
*
W razie potrzeby: https://stacjacoaching.pl/instrukcja-obslugi-tekstow/
*
*
Mam też dla Was dzisiaj propozycję pewnego ćwiczenia.
Weź 3 krzesła i ustaw je względem siebie dowolnie, jak intuicyjnie czujesz. Na każdym z nich umieść kartkę z napisem, kolejno: ja, (mój) sukces, (moja) porażka – tak, jak intuicyjnie czujesz, co/kogo ma Ci każde krzesło reprezentować. Siadaj kolejno na każdym krześle na 3-5 minut i sprawdź, jak się na nim czujesz: dobrze? źle? czujesz radość? entuzjazm? smutek? rezygnację? coś innego? Sprawdź także, jak się czujesz w relacji z dwoma pozostałymi reprezentantami (tj, gdy siadasz na krześle ‚ja’ jako Ty, sprawdź, jak się czujesz w relacji ze swoim sukcesem, a jak w relacji ze swoją porażką, czy jest coś, co chcesz zrobić?; gdy siadasz na krześle ‚sukces’, jak się czujesz/co myślisz o sobie i o porażce, czy jest, co chcesz zrobić?; a gdy siadasz na krześle ‚porażka’, co myślisz i jak się czujesz względem siebie i sukcesu, czy jest coś, co chcesz zrobić?).
Komu do kogo jest blisko? Komu do kogo jest daleko? Kto za kim tęskni? Kto cieszy się na czyj widok, a kto smuci? Czy jest coś, co któraś ze stron chce zrobić? Czy ktoś/ coś jest wykluczone?
*
To w jakiej relacji jesteś ze swoim sukcesem? Jakiego następnego kroku wymaga Twój sukces od Ciebie?
W jakiej relacji jesteś ze swoją porażką? Jakiego kroku wymaga Twoja porażka od Ciebie?
Jaka jest zależność między Twoim sukcesem a Twoją porażką?
Powodzenia ! 😉