Na ścianie mojej korkowej tablicy wisiała już od kilku miesięcy notatka z jednej z sesji coachingowych. Jak wszystkie takie luźno spisane słowa i ta dojrzewała do publikacji, czekając na swoją porę. Notatka brzmi następująco:
– Jest mi smutno.
– Bo?
– Bo jestem zmęczona.
– Zmęczona, czym?
– Tym, że jest smutno.
– Błędne koło, nie tak?
– Śmieszne i smutne równocześnie.
Post Scriptum:
Po pierwsze, kwestia decyzji. Decydujesz się na smutek i zmęczenie czy wybierasz coś innego? Jeśli nie chcesz smutku i zmęczenia, to co chcesz w zamian?
Po drugie, smutek (zdystansowanie się do niego) może być powodem do śmiechu.
Zatem, jaką decyzję podejmiesz?