Świecie przepraszam Cię
Bardzo i szczerze
Już tak jak do tej pory się Tobą nie zajmę
Odkryliśmy już dawno, że sama nie uratuję Cię
Że jeśli sam za siebie nie weźmiesz się, żadna siła nie uratuje Cię
Świata choćbym chciała być heroiczną Heroiną, nie zbawię
Taki martyr ze mnie
Świata nie zbawię, zatem porozpaczam se
*
Znalazło się jedno wyjście
Nic się samo nie robi
Znalazłam jedno wyjście
W połowie mnie zadowalające
W połowie satysfakcjonujące mą niezadowoloną naturę
Rozwiązanie w jakimś stopniu mnie przekonywające
Uświadomiłam sobie, że gdy zajmę się sobą, pośrednio zajmę się Tobą, Świecie
Przecież!
*
Jak matka, która w pierwszej kolejności musi myśleć o sobie i swoim zdrowiu, jeśli chce mieć siły i możliwości, by zadbać o swoje dziecko
Jak każdy z nas musi wpierw zadbać o swoją żywotność, jeśli chce zadbać o żywot innych
*
Dodatkowych problemów Ci nie stworzę
Bolączek nie przysporzę
Tworami swoich zajęć podzielę się z Tobą
Przemyślę, rozważę, opiszę, napiszę
Na taką pracę decyduję się
Może coś kiedyś zmieni się
Może nie
Liczę się z tym, że raz uratuję, innym razem nie uratuję Cię
*
Wszystko dlatego, że miłuję Cię
Choć rzadko pojmuję
Cudownie, że czuję
***
stare, dawno, a prawda