–Będzie dobrze!– wszyscy dookoła powtarzają się
Im częściej to słyszę, tym więcej złoszczę się
Słysząc będzie dobrze!, niedobrze robi mi się
Taka prawda
Pora przyznać się
W środku czuję, że nic dobrze nie dzieje się
Być może na dobrze obraziłam/em się
Odrzuciłam/em je
Właściwie to chyba nie wierzę, że dobrze może przydarzyć się
Właściwie to, już bez chyba, ja po prostu nie wierzę, że dobrze może (za)dziać się
Usłyszę jeszcze jedno będzie dobrze! i wkurzę się
Wulgarna/y lub agresywna/y zrobię się
Taki mechanizm: im lepiej na zewnątrz, tym bardziej mi wewnętrznie źle
Taki mechanizm, nie jestem wariatką/wariatem: im bardziej (klimat) ociepla się, tym bardziej mięknę, tym delikatniejsza/y i bardziej wrażliwa/y robię się
Tym miększa/miększy robię się
Im cieplej, tym bardziej rozpuszczam się
Zastanawiam się, jak roztwór ze mnie powstanie, gdy wreszcie cała/y rozpuszczę się
W jak twór przeobrażę się?
Będzie potwór, czy nie?
*
Tymczasem
Nadal rozpuszczam się
Rozpuszczanie trwa
Dzieje się
Ja i moje emocje rozpuszczamy się
Powoli ból jak tłuszcz wytapia się
Ten ból, jak tłuszcz, płynny robi się
Równomierność zaczyna pojawiać się
Tłusty ból ujawnia się
*
Jak wiemy, tłuszcz trudno trawi się
Jak wiemy, tłuszcz z ciepłą wodą i zielonymi roślinami sprawniej trawi się
Tłuszcz, ten Jegomość, co ociepla i daje poczucie bezpieczeństwa
Zatem tłusty ból z poczuciem bezpieczeństwa wiąże się
To jest bezpiecznie czy niebezpiecznie dzieje się?
Co tak naprawdę zagraża mi?
Co tak naprawdę zagrodziło mi drogę?
Odgrodziło od tego, by dobrze działo się?
*
Wracając do sedna:
Im cieplej robi się, tym bardziej boli mnie
Im cieplej robi się, tym bardziej złoszczę się
Wraca wspomnienie czasu i doświadczenia, gdy było źle
Proszę, nie złośćcie się na mnie
Nic ode mnie nie oczekujcie
Zlitujcie się
*
Taki stan tymczasowy aktualnie dzieje się:
Złoszczę się
Smucę
Nie zgadzam się
Buntuję się
Stanowczo sprzeciwiam
Potem uspokajam się
Czasami prawdziwie zaśmieję się
Popłaczę się
Będę płakać tyle, ile trzeba, aby wypłakać się
Z płaczem też trzeba pogodzić się
Potem prawdziwie pośmieję się
Czasem uczucie miłości i wdzięczności pojawia się
Niekiedy namiętność poczuję
Bywa też, że nienawiść pojawia się
*
Taki emocjonalny tygiel
Dopóki z niego kipi, wiem, że żyję
***
Porównaj:
https://stacjacoaching.pl/2017/06/22/rozmrazanie/
https://stacjacoaching.pl/2017/09/08/pochwala-lagodnosci/
***
Z DEDYKACJĄ DLA DWÓCH TAKICH, CO KRADLI KSIĘŻYC, GDY JA PORYWAŁAM SIĘ Z MOTYKĄ NA SŁOŃCE!
TO JUŻ KONIEC!
I POCZĄTEK WRESZCIE!
*