Być godnym
Być godnym to być mocno osadzonym, twardo stąpającym po ziemi, skontaktowanym z rzeczywistością, ze sobą, ze swoim ciałem i swoimi fundamentalnymi potrzebami.
Być godnym to zakorzenionym być. W tu i teraz, w ziemi, w realności, w swoim ciele, w samym sobie.
Być godnym to być solidnie zakotwiczonym.
Być godnym to stabilnie stawiać krok, twardo stać; to nie dać podmuchom wiatru przewrócić się; to nie wahać się; nie huśtać się; nie trząść się; działać pewnie, śmiało decydować się.
Być godnym to także umieć czasami powiedzieć niegodne ‚nie’.
Być godnym znaczy także przestać trwać w postawie ‚nie zgadzam się’, być godnym znaczy przestać mówić ‚nie’.
Być godnym wyraża się w znalezieniu dla siebie czasu i przestrzeni; to poczucie mam swój czas, mam swoje miejsce, nie śpieszę się, nie niecierpliwię się, ze swoim czasem i swoim miejscem nie walczę; na swój czas i swoje miejsce zgadzam się, pokornie.
Być godnym to mieć czas. W ogóle i w szczególe.
Być wolnym to pozwolić sobie po prostu być.
Podsumowując, być godnym to dać sobie czas, to pozwolić sobie żyć.
Być godnym to pozwolić sobie być nie kim innym niż tym, kim się jest; takim, jakim się po prostu jest gdy człowiek czuje się do dupy lub gdy czuje się the best.
Być godnym to pozwolić sobie tak na słabość jak i na siłę, przy czym żadnego z dwóch nie obawiać się.
Być godnym to zobaczyć, poznać i poczuć prawdziwego siebie
To przyjąć się
To przejąć (sobą) się
To przestać wywyższać się lub poniżać się
Zamiast ekstremów trzymać się stabilnie
Nie gloryfikować się
Nie dewaluować się, także
To z każdym odcieniem siebie utożsamić się
diligite inimicos vestros
*
W oczekiwaniu na Godota
Godnie i niegodnie dzieje się
***
Inspirowana (nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni ;-)) Alexandrem Lowenem, Narcyzm, Zaprzeczenie prawdziwemu ja